To był deszczowy, sierpniowy poranek, kiedy otumaniona za krótkim snem i zbyt wczesną pobudką, władowałam się do pociągu Intercity relacji Wrocław-Warszawa Wschodnia i wylądowałam w dość industrialnym studio na sesji zdjęciowej.
Nie należę do osób, które przed aparatem i kamerą czują się jak ryba w wodzie, a mimo to, podczas sesji zapomniałam o stresie i przejmowaniu się tym, jak wyglądam. Może dlatego, że celowo miałam wyglądać raczej mało korzystnie?
Do współpracy zaprosiłam Kamila Kotarbę, młodego, zdolnego człowieka, który okazał się szalonym profesjonalistą i tytanem pracy. Kamil skompletował wyjątkowy skład: makijażystkę Joasię Wojniłko i stylistkę Ewę Michalik, dzięki którym nie miałam nawet szans przez chwilę się ponudzić.
Efekty naszych wspólnych działań możecie obejrzeć tutaj.
Tekst: Magdalena Kostyszyn
Zdjęcia: Kamil Kotarba, Ewa Michalik