Każdy z nas słyszał te wszystkie śmieszno-straszne historie związane z kupnem własnego mieszkania. Że ktoś trafił na walniętych sąsiadów, albo zamieszkał z mrówkami. Że widok z siódmego piętra jest fajny, pod warunkiem, że masz w bloku windę. I takie tam.
Prawda jest taka, że razem z kupnem lokalu, nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkich niespodzianek, które na nas czyhają. Korzystając jednak ze sprawdzonej wyszukiwarki mieszkań, możemy spać choć trochę bardziej spokojnie.
Poniżej zebrałam Wasze historie związane z remontem i przeprowadzką. Okazuje się, że nie wszystkie są słodko-gorzkie 🙂
- Miałam wizję, że skoro przeprowadzamy się na 4-krotnie większy metraż, to wszystko będzie miało swoje miejsce i będę się rozkoszować w miarę pustą przestrzenią… nic bardziej mylnego. [ ALEKSANDRA]
-
Zamieszkanie w bloku z małym, robiącym spory hałas dzieckiem w tej samej klatce z sąsiadami mającymi wilczura, który wyje w południe, wieczorem nad ranem i w nocy. Zero stresu że sąsiadów twoje dziecko wkurwia. [DOROTHY]
-
Poddasza nie są romantyczne! Zero romantyzmu jak targasz siaty na wysokie czwarte bez windy, kiedy w czasie wichury zastanawiasz się czy za chwilę nie wylądujesz w Oz, a dominujący dźwięk w sypialni to odgłosy nietoperza, który jakimś cudem, mimo remontu kamienicy, nadal mieszka w skosie między dachem a kartongipsem. [MONIKA]
-
Mam szara podłogę w kuchni. Ma jedna zaletę: nie widać brudu. I jedna wadę: nie widać brudu. [BERNADETTA]
-
Mieszkałam obok studentek akademii muzycznej, które dużo ćwiczyły, głównie na skrzypcach – bardzo ładnie zresztą. Było jak w filmie – w moim życiu w tle leciała muzyka! [ALEKSANDRA]
-
Mieszkanie w klatce z samymi ludźmi 70+ to wcale nie takie szczęście. Nie ma imprez, fakt, za to mam 24- godzinny monitoring. Potrafią milion razy dziennie sprawdzać, czy aby na pewno moje dziecko zamknęło drzwi od klatki, sprawdzają kogo do klatki wpuszczam. Ot, wspaniała sąsiedzka pomoc. [NATALIA]
-
Zlew w kuchni pod oknem… Miałam podczas zmywania patrzeć na okolicę. Miało być pięknie, tymczasem okno wygląda jakby codziennie ktoś na nie rzygał. [AGNIESZKA]
-
Wszyscy czworo (ja, dzieci i kot) jesteśmy mega szczęśliwi mimo czwartego piętra bez windy (fitness), okien salonu na południe (folia przeciwsłoneczna zapobiega nagrzewaniu), a nawet mimo tego że do pokoju córki wchodzi się przez szafę (ale taki był plan od początku!). Jest bosko, chociaż do ideału brakuje pewnie niejednego. [IWONA]
-
Zrobiliśmy remont łazienki i poprosiłam męża o zamontowanie wieszaka ma ręczniki koło kabiny. Powiesił… na wysokości dupy… smyrać się miał czy ki ch…j. [IZABELA]
-
Zacznę przewrotnie, od puenty. Przy kupnie kolejnego mieszkania pierwsze co zrobię, siądę na kibel. W obecnym mieszkaniu załatwiam się przy otwartych drzwiach, tyle tam miejsca na nogi. [TOMEK]
-
Meble w kolorze dąb sonoma to magia. Sprawiają, że kurz staje się nie widoczny. [KLAUDIA]
Partnerem wpisu jest Domiporta.pl – serwis, który połączy Was z właścicielami nieruchomości albo deweloperami; skuma z bankiem i pomoże znaleźć firmę wykończeniową. „Lepiej znajdź mieszkanie” to główne hasło najnowszej kampanii, promującej zupełnie odświeżoną wersję serwisu. Zobaczcie.
Zdjęcie: Joanna Bujak