Przed Wami kolejny wpis z kategorii Płakałam bardzo – cyklu, w którym publikuję najzabawniejsze komentarze, które ukazały się na grupie POZAMIATANE, ChPD po godzinach. Jeśli jeszcze nie należycie do naszej niepoprawnej szajki, wbijajcie – w przeciwieństwie do głównego profilu na ChPD, tu publikuję znacznie więcej postów, a dyskusje nierzadko toczą się całkiem gęsto.
Tyle tytułem wprowadzenia, przechodzimy do konkretów:
- Dzwonię do Multibanku na infolinię z pracy. I czekam, czekam, czekam…. W końcu: wybierz 1, 2, bla bla bla… No to ja zapalę, myślę. I palę. W końcu po 40 min Pan się przedstawia. I pyta co mam za problem. Opisuję, a on, że musi zweryfikować moje dane, w tym celu proszę wpisać kod (a ja stoję z fajką!), więc mówię do niego: Zaraz, nie mam rąk! On, po chwili namysłu : to może jest ktoś kto pani pomoże? Zaczęłam się histerycznie śmiać, a on: proszę nie płakać… I się rozłączyłam [ANETA]
- Znacie ten moment, kiedy wracacie do domu od fryzjera, a mąż nie zauważa zmiany? Ja dziś nie zauważyłam, że mój mąż zgolił brodę, którą miał z pół roku. Ale przynajmniej poczuł ten ból [AGNIESZKA]
- Wczoraj wracałam z zakupów ciągnąc język po schodach. Wchodzę z tobołami i 5-letnią córką na II piętro, a przed moimi drzwiami stoi ksiądz. Nawróciłam się [KASIA]
- Kupiłam dziś przegrzebki w Makro, żeby dziecko mogło się pochwalić w szkole muszlami z podróży podczas ferii. Znając życie, będą o to pytać. Jakby co, to Dominikana [GABRIELA]
- Właśnie odwiozłam dziecko na wycieczkę szkolną, która jak się okazało, rozpocznie się jutro. Nikogo nie było na parkingu, żadnych aut i autokaru, tylko moja szwagierka – ona też się pomyliła. Heh, co w rodzinie, to nie zginie [SYLWIA]
- Nie wiesz nic na temat robienia klusek, jeśli nie przeciskałaś kilograma ziemniaków przez praskę do czosnku… [JULITA]
- Pracowałam kiedyś w drogerii, w której często odwiedzał nas głuchoniemy klient. Pięknego wakacyjnego dnia przyszedł do nas na zakupy. Palcem wskazał, że chce kupić proszek i coś tam jeszcze. No to ja biorę produkty, pik, pik, nabijam. Patrzę, a on trzyma wyciągniętą w moją stronę, zaciśniętą dłoń. Nie zastanawiając się, myślałam, że chce przybić żółwika, zgięłam łapę i jeb mu przybijam. Patrzę, a on w dłoni bilon trzyma, bo chciał zapłacić… [ELI]
- Starość zaczyna się wtedy, gdy baterie z wibratora przekładasz do ciśnieniomierza [WIESŁAWA]
- Kiedyś kupiłam zapach do kibla, w żelu, że niby jedna doza na tydzień. Ja z radości opierdoliłam cały kibel dookoła, tak fajnie się przyklejało [BOŻENA]
- Lata temu moja babcia docinała mi ciągle, że jestem za blada, za chuda. Tak się złożyło, że przed Wigilią zafarbowałam włosy na czarno, na twarz nałożyłam brązujący puder. Babcia przez cały wieczór łypała na mnie okiem, ale ani razu się nie odezwała. Myślę sobie: sukces! Następnego dnia dowiedziałam się, że po Wigilii babcia pytała ciotkę: „Kim była ta cyganka?” [KINGA]
Photo by Ryan Riggins // Unsplash