Wszyscy bez wyjątku odczuwamy wstyd. Wstyd sprawia, że czujemy się wadliwi i niedoskonali. Boimy się o nim mówić. Na samą myśl, że ktoś mógłby usłyszeć o czymś, czego się wstydzimy, płoną nam poliki. A terapeuci zgodnie mówią, że żeby uodpornić się na wstyd, powinniśmy się śmiać. Potrzebujemy zdobyć się na odwagę, by wstydliwą dla nas rzecz obśmiać, podejść do niej z dystansem, nauczyć się o niej mówić.
Wstyd traci swoją moc, kiedy się o nim opowie.
Niektórzy z nas wstydzą się, że nałogowo mylili teksty piosenek, śpiewając zupełnie inny tekst: Bóg się rodzi, noc pulchnieje; Jesteś zerem, białym żołnierzem czy kultowe już rakamakafą w piosence Bomfunk MC’s . (Moją najukochańszą piosenką w zerówce był np. Rolnik w Sandolinie i dopiero niedawno skumałam, że tak właściwie, to on był sam w dolinie)”.
Innym zajęło trochę czasu publiczne przyznanie się do niewiedzy: („myślałam, że wróbelki to dzieci gołębi”, „w dzieciństwie byłam przekonana, że nekrolog to lekarz”, „niedawno dowiedziałam się, że rodzynki to suszone winogrona”, „mąż mnie kiedyś wkręcił – poprosił, żebym kupiła globus Polski, a ja poszłam i szukałam w markecie jak głupia”).
… albo do przekonań z dzieciństwa („rodzeństwo wmówiło mi, że powinnam jeść papierową metkę z chleba, bo to pochwała dla piekarza”; „myślałem, że ananasy rosną na drzewach”; „byłam przekonana, że jak obetnę lalce włosy, to odrosną”; „uważałam że nazwy miejscowości są ułożone alfabetycznie z północy na południe”; „myślałam że Pani w TV widzi mnie tak jak ja ją. Zawsze gdy tata oglądał wiadomości starałam się żeby był porządek w pokoju i siedziałam grzecznie”).
I o ile zachowania z przeszłości / dzieciństwa dość łatwo jest obśmiać i mówić o nich z dystansem, sprawa komplikuje się, jeśli mielibyśmy na głos powiedzieć o czymś, co nas naprawdę zabolało i wywołało emocje równe tsunami. Mam tu na myśli np. jakąś wstydliwą sytuację u lekarza, po której nie było Wam do śmiechu albo zachowanie Waszych bliskich, po którym chcieliście schować się pod ziemię (coś w stylu: jesteś w Lidlu, a Twój ojciec bajeruje Twoją koleżankę kasjerkę). Albo kiedy Waszą pomyłkę zobaczyło 5000 osób. Jednym słowem: te wszystkie historie i incydenty, przez które poczuliście się gorsi, beznadziejni, do dupy i uwierzyliście we własne wady.
Na to też jest sposób. Według amerykańskiej psycholożki Brene Brown wstyd rozpuszcza się momentalnie, kiedy opowiemy o nim szczerze komuś, komu ufamy. Badum tss!
Literaci o wstydzie:
M. Hłasko
Człowiek nie potrafi ocenić swoich błędów tak długo, jak opowiadanie leży w szufladzie biurka; trzeba je opublikować i zacząć wstydzić się za nie; to jest jedyna możliwość nauczenia się czegokolwiek na przyszłość.
W. Wharton
Muszę nauczyć się żyć z lękiem. Lęk jest wbudowany w człowieka i nie ma sensu z nim walczyć. Bez lęku bylibyśmy zwierzętami sukcesu. Lęku nie należy się wstydzić. Jest równie naturalny i konieczny jak zabawa albo ból. Muszę nauczyć się z tym żyć.
R. Bratny
Strach bywa różny, ale najgorszy jest strach przed wstydem.
O. Pamuk
Jeśli rzeczy, których się wstydzimy, wystawić w muzeum, natychmiast zmienią się w rzeczy będące powodem do dumy.
E. Remarque
Urodzić się głupcem to nie wstyd. Wstyd tylko głupcem umierać.